Początek majówki to dla mnie otwarcie sezonu grillowego. Spędzę go w klubie Pogłos pomagając ekipie w pierwszym tegorocznym Vegan BBQ (link do wydarzenia). Będą wegańskie pyszności i impreza Silent Disco (link do wydarzenia). Zapraszamy!
A jeśli mowa o grillowaniu to dzisiejszy przepis będzie idealny jako dodatek do wszelkiego pieczonego dobra!
Są pewne rzeczy, które zawsze znajdziesz w mojej kuchni. Kupuję je na zapas, bo przydają się w sytuacjach kryzysowych kiedy nie mam czasu na gotowanie. Jednym z takich produktów jest ciecierzyca w szklanym słoiku, składnik szybkich past bezjajecznych oraz hummusu w wersji „last minute”. Ale nie o niej będzie ten wpis, będzie o tym co pozostaje po jej zużyciu – aquafabie.
O aquafabie już kiedyś pisałam, a tym co nie czytali w skrócie przypomnę, że jest to woda która pozostaje po gotowaniu ciecierzycy lub po prostu woda w której są zanurzone ziarenka ciecierzycy ze słoika (w przypadku tej kupionej w sklepie). Od kiedy ograniczam soję, stała się ulubioną bazą do stworzenia wegańskiego majonezu, bezy, musu czekoladowego i innych pyszności. A najpiękniejsze jest to, że jest ona „odpadem”, który można po prostu kreatywnie wykorzystać. Dziś w moim ulubionym sosie chipotle, który idealnie komponuje się z pieczonymi batatami, a jeżeli jesteś tradycjonalistą, to ze zwykłymi polskimi frytami z ziemniaka!